Dla większości z nas hasło „keylogger” kojarzy się negatywnie. Po części takie skojarzenia mogą być słuszne. Keylogger do niedawna znany był jako wirus, który monitoruje, mapuje i wysyła (np. do złodzieja) informacje zawierającą zapis wszystkich kliknięć na komputerze ofiary. Następnie oszust takie dane dokładnie sprawdzał – w poszukiwaniu haseł np. do kont bankowych. Szczęśliwie zabezpieczenia systemów operacyjnych stają się coraz lepsze, a co za tym idzie popularność keyloggera jako wirusa, znacząco zmalała.
Do czego można wykorzystać keyloggera?
Coraz częściej keyloggerem określa się program, który pozwala m.in. na monitorowanie firmowych komputerów przeznaczonych do użytku pracownikom. Dzięki temu pracodawca może łatwo sprawdzić, czy sprzęt firmowy na pewno jest użytkowany zgodnie z jego przeznaczeniem. Takie programy pozwalają zachować kontrole nad komputerem z dowolnego miejsca, a przy tym wszystkie działania, jakie wykonuje program, są praktycznie niezauważalne. Konfiguracja keyloggera pozwala przypisać mu wiele funkcji takich jak: blokowanie działań niepożądanych (definiowanie takich działań jest dowolne), robienie cyklicznych zrzutów ekranu, monitoring sprzętów drukujących czy sporządzanie statystyk na podstawie analiz.
Dla kogo keylogger?
Skorzystanie z tego typu programu w szczególności powinni rozważyć właściciele firm, którzy często dostarczają sprzęt firmowy swoim pracownikom. Keylogger może być również dobrym pomysłem dla rodziców – jako kontrola rodzicielska. Pamiętajmy, że używanie programów typu keylogger do niewłaściwych celów, jest nielegalne.
